Wkraczamy już w decydującą fazę walki o byt w IV lidze. Przed właśnie mijającą 29 kolejką mieliśmy zaledwie jeden punkt przewagi nad rezerwami Pelikana Łowicz. Dlatego był to bardzo ważny mecz naszej drużyny. Boruta pojechał po trzy punkty i ten cel osiągnął, choć było naprawdę bardzo ciężko. Piłkarze zostawili na boisku dużo zdrowia.

Ale po kolei: pierwsza połowa w wykonaniu zgierzan bardzo nerwowa, rywale z dużą swobodą tworzyli sobie sytuacje bramkowe i już w 11 minucie gry wyszli na prowadzenie po strzale Michała Fabijańskiego. To nie jedyna sytuacja gospodarzy w pierwszej połowie, na szczęście dla nas jednak swojej dobrej gry nie potrafili udokumentować kolejnymi bramkami. 

Za to, Boruta odpowiedział znakomitą akcją, którą zainicjował Damian Knera zagrywając prostopadłą piłkę do wybiegającego, między dwoma obrońcami Łukasza Wiśniewskiego. Nasz napastnik wykorzystał okazję i było 1-1. Wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Druga połowa w wykonaniu zgierzan wyglądała już znacznie lepiej. Raz po raz zawodnicy przedzierali się w okolice pola karnego gospodarzy i bramka wisiała w powietrzu. Prowadzenie Boruta uzyskał w 59 minucie gry. Idealnie w tempo do Łukasza Wiśniewskiego zagrał Patryk Pietrasiak, za akcją na jej zamknięcie poszedł Filip Markowski i to właśnie do niego podał Łukasz, a Filipowi nie pozostało nic innego jak umieścić ją w siatce. 18-sto letni Filip pojawił się na boisku w drugiej połowie i po raz kolejny dał dobrą zmianę.

Minutę później doszło do dramatycznej w skutkach sytuacji. Akcję "Ptaków" w polu karnym faulem przerwał nasz bramkarz Sebastian Ostrowski i sędzia wskazał na jedenasty metr, dodatkowo karając naszego bramkarza czerwoną kartką. Na placu gry w miejsce pomocnika Kamila Karlikowskiego wszedł bramkarz Dominik Wężyk. Nasz 18-sto latek doskonale sobie poradził i wybronił karnego! Brawo Domin!

Ostatnie 30 minut gry, a w zasadzie 40, bo sędzia przedłużył spotkanie o 10 minut, Boruta grał w dziesięciu. Zgierzanie bardzo mądrze bronili wyniku, od czasu do czasu próbując kontratakować. Ostatecznie wygraną dowieźli do końcowego gwizdka arbitra. To były bardzo ważne trzy punkty. Aktualnie Boruta ma 7 punktów przewagi nad strefą spadkową, ale gra o utrzymanie trwa nadal.

W Łowiczu bardzo dobre zawody rozegrał przede wszystkim Łukasz Wiśniewski, strzelił bramkę, a przy drugim golu asystował. Dobrą zmianę dał, jak już pisalismy wcześniej Filip Markowski, a Dominik Wężyk miał wręcz "wejście smoka". Oprócz nich można wyróżnić jeszcze Patryka Janiszewskiego, a Damian Knera zagrał na swoim normalnym, bardzo wysokim poziomie. 

 

Pelikan II Łowicz - MKP Boruta Zgierz 1-2 (1-1)

1-0 Michał Fabijański (11 min.)

1-1 Łukasz Wiśniewski (29 min.)

1-2 Filip Markowski (59 min.)

 

Boruta:  Ostrowski - Bierżyński (85' Bagrodzki), Grzelak, Madejski, Janiszewski - Knera, Karlikowski (60' Wężyk), Kowalski D. (46' Markowski), Ścibiorek (80' Zieliński) - Wiśniewski, Pietrasiak

Teraz przed Borutą trzy spotkania przed własną publicznością. Pierwszy już w środę o 18 z Nerem Poddębice. Zapraszamy!

WSPIERAJĄ NAS

POLECAMY