Od piątkowego meczu z "rezerwami" ŁKS minęło trochę czasu i możemy na spokojnie, bez emocji opowiedzieć o tym wydarzeniu. Już dzień wcześniej sztab trenerski łodzian ogłosił jakim składem zagra w meczu IV ligi przeciwko Borucie Zgierz. W wyjściowej jedenastce z drużyny ŁKS II pojawił się tylko jeden zawodnik. Reszta to podopieczni trenera Kazimierza Moskala

Najwięcej uwagi konfrontacji IV ligowej Boruty z ekstraklasowym ŁKS w dzisiejszej prasie poświęcił Dziennik Łódzki, gdzie w artykule Remigiusza Piotrowskiego czytamy m.in.:

"Sześć lat temu ŁKS rozpoczynał w IV lidze mozolną wspinaczkę z powrotem na szczyt po niesławnej degrengoladzie klubu w 2013 roku. Wtedy, jeszcze na starym stadionie w al. Unii 2, po dwóch trafieniach Aleksandra Ślęzaka łodzianie pokonali Borutę Zgierz 2-0. W piątkowy wieczór oba zespoły zmierzyły się ponownie, a choć tym razem oficjalnie zgierzanom przyszło się zmierzyć w meczu IV ligi z rezerwami łódzkiego klubu, znów musieli obejść się smakiem, bo gospodarze wystawili skład, w którym znaleźli się m. in. Maksymilian Rozwandowicz, Kamil Rozmus, Dragoliub Srnić (czeka na debiut w ŁKS w ekstraklasie), Rafał Kujawa, Jose Pirulo i Wojciech Łuczak

Przed spotkaniem fani Łódzkiego Klubu Sportowego zapowiadali pogrom. W komentarzach w mediach społecznościowych można było przeczytać: 

"Jakieś 10-1 będzie", "Jak nie będzie 6-0 to będzie wstyd", "Czyżby dwucyfruweczka?", "8-0 na czilku", "Trochę się boję o Borutę, bo jak nasi zagrają na maxa to dwucyfrówka będzie".

ŁKS zagrał na maxa, piłkarze z Łodzi bardzo poważnie podeszli do tego meczu, ale pogromu nie było. Wynik 1-4 z takim rywalem wstydu Borucie nie przynosi. To raczej trener Kazimierz Moskal przed kolejnym spotkaniem ekstraklasowym musi się bardzo martwić. Mimo znaczącej przewagi łodzianie znów razili nieskutecznością, ale my bardziej skupimy się na piłkarzach MKP Boruty Zgierz.

W pierwszej połowie zgierzanie całkowicie oddali pole łodzianom. Wyszli z dużym respektem i głęboko cofnęli pod własne pole karne. Dopiero na początku drugiej połowy, przy stanie 0-2 Boruta zagrał odważniej i wyżej, atakując rywali już na ich połowie. Wtedy też zgierzanie potrafili doprowadzić do groźnych sytuacji pod bramką Dominika Budzyńskiego. Strzał Patryka Pietrasiaka po za pole wybił obrońca, kilka minut później znów Pietrasiak, tym razem w duecie z Marcinem Kacelą stworzyli znakomitą okazję do strzelenia bramki, ale Budzyński wybronił. Wreszcie w 75 minucie gry Piotr Werner wykorzystał bierną postawę łodzian w środku pola i zagrał prostopadłą, idealną piłkę do wbiegajacego w pole karne Marcina Kaceli, a ten wykorzystał szansę dajac nam honorowego gola. 

Z pewnością na bardzo długo to spotkanie zapamiętają nasi młodzi zawodnicy. Filip Markowski grał bardzo ambitnie i walczył jak lew, Patryk Janiszewski wcale nie odstawał motorycznie od ekstraklasowych zawodników, szansę pokazania się dostali również Kamil Andrysiak i Jakub Fudała, a na tego drugiego ten mecz podziałał bardzo mobilizująco, co udowodnił w niedzielnym meczu w drużynie rezerw Boruty strzelając przepięknego gola z rzutu wolnego i dając nam zwycięstwo w meczu A klasy z Błękitnymi Dmosin. 

Prawdziwy test umiejętności przeszedł natomiast nasz bramkarz, Sebastian Ostrowski i mimo wpuszczonych czterech bramkach ten sprawdzian może zaliczyc do udanych. Naliczyliśmy siedem kapitalnych interwencji naszego golkipera. Brawo Sebastian!

Jakie wnioski po tym meczu? W tytule tego artykułu napisaliśmy, że był to zimny prysznic dla Boruty. Ale jak doskonale wszyscy wiemy, taki zimny przysznic zwykle dziła na ludzki ogranizm pobudzająco. Spodziewamy się, że podobnie jak to miało miejsce z Jakubem Fudała, ten mecz podziała mobilizująco na zawodników Boruty i już w najbliższym spotkaniu z liderem IV ligi Orkanem Buczek zagrają o zwycięstwo. Ten mecz już w środę 11 września o godzinie 17 na stadionie przy Wschodniej 2. Zapraszamy.

 

ŁKS II Łódź - MKP Boruta Zgierz 4-1 (2-0)

 

1-0 Jose Pirulo (17 min.)

2-0 Piotr Pyrdoł (32 min.)

3-0 Wojciech Łuczak (70 min.)

3-1 Marcin Kacela (75 min.)

4-1 Wojciech Łuczak (85 min.)

 

ŁKS II: Dominik Budzyński - Piotr Tazbir (86' Artur Sójka), Maksymilian Rozwandowicz, Maciej Dampc, Kamil Rozmus (46' Artur Bogusz), Dragoliub Srnić (86' Mieszko Lorenc), Michał Trąbka, Wojciech Łuczak, Jose Pirulo (46' Maciej Wolski), Piotr Pyrdoł (80' Jakub Piela), Rafał Kujawa (80' Michał Karlikowski)

MKP Boruta: Sebastian Ostrowski - Dawid Bagrodzki, Damian Bierżyński, Michał Madejski (73' Michał Siennicki), Patryk Janiszewski - Damian Knera (69' Kamil Andrysiak), Piotr Werner, Oleksii Naidyshak, Filip Markowski - Łukasz Wiśniewski (46' Patryk Pietrasiak), Marcin Kacela (77' Jakub Fudała)

 

WSPIERAJĄ NAS

POLECAMY