W niedzielę 2 września piłkarze Boruty Zgierz grali spotkanie wyjazdowe w ramach 5. kolejki IV ligi okręgu łódzkiego. Zajmujący dotychczas czwartą lokatę w tabeli Orkan był niewątpliwie faworytem tego meczu. I jak na faworyta przystało pokonał zespół prowadzony przez Radosława Koźlika.
Po raz pierwszy trener zgierzan w tym sezonie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, co prawda na urazy narzekali przed meczem nasz najlepszy strzelec Patryk Pietrasiak i ofensywny lewy pomocnik Marcin Kosecki i do samego rozpoczęcia zawodów nie było wiadomo czy zagrają, ostatecznie wyszli na murawę.
Biorąc pod uwagę bardzo dobrą postawę Boruty w ostatnich meczach liczyliśmy na pierwsze punkty w sezonie. Niestety tym razem również Boruta wracał do domu bez żadnej zdobyczy.
Początek spotkania, a w zasadzie cała pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gości. Boruta był stroną przeważającą, konstruował atak pozycyjny i dłużej utrzymywał się przy piłce. Mimo to klarownych, takich stuprocentowych sytuacji na strzelenie gola nie było. Strzał Patryka Pietrasiaka, czy uderzenie głową Arkadiusza Błaszczyka to za mało, żeby przewagę udokumentować bramką. Jeszcze bardzo dobre ofensywne wyjście naszego stopera Dominika Kozłowskiego mogło zagrozić bramce Orkana, ale w ostatnim momencie powstrzymł go obrońca gospodarzy.
Orkan w pierwszej części meczu praktycznie nie zagroził Boruciarzom. Gol jaki padł w końcówce I połowy był efektem podbramkowego zamieszania, a nie jakiejś składnej klarownej akcji. Na listę strzelców wpisał się Michał Lewandowski. Do przerwy było 1-0 dla gospodarzy.
W drugiej połowie Boruta musiał gonić wynik. Trener zmienił ustawienie i zagraliśmy trzema obrońcami. Już na samym początku jednak rywale strzelili drugiego gola. Po dośrodkowaniu - głową z najbliższej odległości, niepilnowany - trafił Andrzej Dolot.
Sytuacja zrobiła się bardzo trudna. Ciężko było przebić się przez dobrze ustawiony blok obronny Orkana, ale mieliśmy sytuacje, które mogły zakończyć się bramkami. Dobrze z rzutu wolnego strzelał Jakub Bistuła, ale piłkę lecącą pod poprzeczkę złapał bramkarz gospodarzy Michał Chachuła. Później ponownie Jakub strzelał głową, ale piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła w pole. Jeszcze w jednej sytuacji, dla nas kontrowersyjnej, uczestniczył popularny "Bistek", kiedy w polu karnym tyłem do bramki przyjmował piłkę - obrońca Orkana wyraźnie go popychał. Sędzia jednak nie dopatrzył się tutaj przewinienia i karnego nie było.
Trzeci gol padł po kontrze a do siatki trafił Łukasz Serafinowicz.
Za nami dopiero pięć kolejek, do końca rundy jeszcze daleko, a potem cała wiosna przed tym młodym zespołem. Wierzymy, że ciężka praca w końcu zaprocentuje.
Orkan Buczek - MKP Boruta Zgierz 3-0 (1-0)
bramki zdobywali: Michał Lewandowski, Andrzej Dolot, Łukasz Serafinowicz
Boruta zagrał w składzie: Kaźmierski - Siennicki, Kowalski D., Janiak, Andrysiak - Ślęzak, Bistuła, Kosecki, Barylak - Błaszczyk A., Pierasiak
w drugiej połowie weszli jeszcze: Wiktorowski, Kowalski J., Baszczyński
TABELA I KOMPLET WYNIKÓW IV LIGI - kliknij tutaj
Kolejny mecz Boruta zagra przed własną publicznością, a przeciwnikiem będzie przeciętny dotąd zespół Warty Działoszyn. Ten mecz w najbliższą sobotę 8 września o godzinie 16.