W sobotę 8 września piłkarze Boruty gościli drużynę Warty Działoszyn. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać po tym zespole. W poprzednim sezonie Warta uplasował się w czubie tabeli IV ligi. Ten sezon podobnie jak zgierzanie zaczęli od porażek. 28 sierpnia w zespole Warty nastąpiła zmiana trenera. Obowiązki na ławce obiął Michał Frańczak i już w pierwszym meczu pod jego wodzą zawodnicy z Działoszyna efektownie wygrali z Nerem Poddębice 4-1.
Okazało się, że Warta to bardzo solidny zespół mający w swoich szeregach kilku kreatywnych i grających ofensywnie zawodników. Grali szybko, dokładnie sprawiając wiele problemów naszemu blokowi defensywnemu.
Mimo to, pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze. Już w pierwszej minucie meczu uderzał z dystansu Marcin Kosecki sprawiając bramkarzowi olbrzymie problemy. Potem bardzo dobra akcja Patryka Pietrasiaka, ale bez efektu bramkowego.
Generalnie mecz obfitował w wiele sytuacji podbramkowych i niezliczoną ilość strzałów, niestety większość z nich niecelnych, zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Obie drużyny często grały z pominięciem drugiej linii i piłka szybko przemieszczała się z jednego pola karnego na drugie.
W 6. minucie meczu Krzysztof Kukulski (Warta) zdecydował się na strzał z za lini 16-stu metrów. To mocne uderzenie trafiło tuż przy słupku do siatki bramki strzeżonej przez Macieja Kaźmierskiego. Goście obieli prowadzenie 1-0.
W 15. minucie gry nasi rywale mogli podwyższyć wynik, ale kolejny strzał z za pola karnego tym razem trafił w słupek. Zgierzanie odpowiedzieli kilka minut później, kiedy z prawej strony narożnika boiska dośrodkował Jakub Bistuła, a w polu karnym głową uderzał Patryk Pietrasiak. Bramkarz gości jednak zachował sie przytomnie i złapał futbolówkę.
Druga połowa rozpoczęła sie podobnie jak pierwsza. W 52. minucie gry rywale podwyższyli rezultat na 2-0. Było to w sytuacji kiedy mieliśmy inicjatywę i atakowaliśmy rywali w ich strefie obronnej. Po starciu dwóch zawodników sędzia odgwizdał faul dla gości, którzy szybko wznowili grę długim podaniem na wolne pole do Arkadiusza Porochnickiego, a ten wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem i wygrał ten pojedynek.
Minutę później to nasz Marcin Kosecki znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem, ale tutaj lepszy okazał się goalkiper Warty.
Kontaktowego gola Boruta zdobył w 67. minucie gry. Mieliśmy rzut rożny. Dośrodkowywał Arkadiusz Błaszczyk, a w polu bramkowym niefortunie interweniował obrońca z Działoszyna - Bartłomiej Pałyga - pakując piłkę do własnej bramki.
Wyrównanie padło w 79. minucie meczu. Grę wznawiał od naszej bramki Maciek Kaźmierski. Wykopnął bardzo daleko na wysuniętego Patryka Pietrasiaka, z piłką minął sie obrońca gości, dopadł do niej Pietras i uderzył głową nad wybiegającym bramkarzem Warty. Tym samym asystę przy tej bramce zaliczył Maciek! Było 2-2.
W 86. minucie gry drugi żółty kartonik, w konsekwencji czerwony otrzymał Arkadiusz Porochnicki i musiał opuścić plac gry. Mimo to wynik do końca meczu nie uległ zmianie.
Zgierzanie zdobyli swój pierwszy punkt w tym sezonie i to bardzo cieszy. Wreszcie przełamali złą passę porażek i teraz może być już tylko lepiej. Martwi natomiast to, że Krystian Ślęzak dostał w tym meczu żółtą kartkę, a że była to jego czwarta kartka niestety nie zagra w środę 12 września w Zduńskiej Woli przeciwko tamtejszej Pogoni.
Ten jeden punkt, przy porażce Pilicy Przedbórz 0-1 z Wartą Sieradz dał nam awans w tabeli o jedno oczko.
TABELA I KOMPLET WYNIKÓW IV LIGI - kliknij tutaj
Boruta Zgierz - Warta Działoszyn 2-2 (0-1)
0-1 Krzysztof Kukulski (6 min.)
0-2 Arkadiusz Porochnicki (52 min.)
1-2 Bartłomiej Pałyga (67 min. gol samobójczy)
2-2 Patryk Pietrasiak (79.min głową)
Boruta Zgierz: Maciej Kaźmierski - Kamil Andrysiak, Michał Siennicki (46' Marcel Gajzler), Dominik Kowalski, Michał Janiak - Marcin Kosecki (75' Mateusz Wiktorowski), Dominik Barylak (21' Krzysztof Baszczyński), Krystian Ślęzak, Jakub Bistuła (63' Filip Markowski) - Arkadiusz Błaszczyk, Patryk Pietrasiak