Przegrywamy niestety z viceliderem tabeli IV ligi. KS Kutno okazał się zespołem lepszym i jak do tej pory był to najtrudniejszy rywal, z którym przyszło nam się mierzyć. To bardzo dobrze poukładana drużyna z solidnym składem. Może w tym sezonie nie wygra rywalizacji na tym poziomie rozgrywek, ale jak dalej ten klub będzie tak dobrze prowadzony, to w kolejnym sezonie mogą zdominować IV ligę. 

My pojechaliśmy do Kutna bez kontuzjowanego Patryka Pietrasiaka i pauzującego za czerwoną kartkę Marcina Koseckiego. Bez tych dwóch zawodników nasza siła ofensywna w tym meczu była mocno osłabiona. Osamotniony z przodu 17-sto letni Filip Markowski dawał z siebie ile mógł, ale na tego przeciwnika to nie wystarczyło. 

Trener Radosław Koźlik zdecydował się na kilka roszad w ustawieniu naszego zespołu. Od początku zawodów na lewej obronie zagrał Mateusz Wiktorowski (ostatnio asystował przy wyrównującym golu z Włókniarzem Zelów), w pomocy zagrał Kamil Andrysiak, nieco inne zadania na boisku otrzymał również Jakub Bistuła. I jeśli chodzi o pierwszą połowę meczu wyglądało to naprawdę nieźle. Co prawda inicjatywę mieli gospodarze, ale my umiejętnie się broniliśmy całym zespołem nie pozwalając dochodzić rywalom do sytuacji bramkowych, sami kilklakrotnie zagroziliśmy bramce Kutna. Najlepszą sytuację miał Filip Markowski, który uderzył z za pola karnego minimalnie ponad poprzeczką. Strzelali jeszcze Krystian Ślęzak i Arkadiusz Błaszczyk, ale również tutaj piłka nie znalazła drogi do siatki.

Druga połowa rozpoczęła się dla nas fatalnie. W 48 minucie gry gospodarze wykonywali rzut rożny. W polu karnym do piłki doszedł niepilnowany Eryk Padzik i wpakował ją do bramki. Od tego momentu zmuszeni byliśmy zmienić sposób gry. Trener sukcesywnie wprowadzał na boisko kolejnych ofensywnych zawodników, ale jednocześnie nasz dobrze dotąd spisujacy się blok obronny nie był tym samym już tak szczelny i rywale łatwiej przedostawali się w nasze pole karne. 

Kolejne bramki wpadały w końcówce meczu. Na 2-0 podwyższył Dominik Dębowski w 81 min., a wynik końcowy, 3-0 ustalił w 85 min Adrian Marcioch.

W naszym zespole na pochwały zasłużył nasz bramkarz Dominik Wężyk, mimo wpuszczonych trzech goli. Kilkakrotnie wybronił nasz zespół w sytuacjach określanych mianem stuprocentowych. Dobre zawody rozegrał też Krystian Ślęzak

 

KS Kutno - Boruta Zgierz 3-0 (0-0)

1-0 Eryk Padzik (48 min.)

2-0 Dominik Dębowski (81 min.)

3-0 Adrian Marcioch (85 min.)

Boruta Zgierz: Dominik Wężyk - Dominik Kowalski, Michał Janiak, Michał Siennicki, Mateusz Wiktorowski - Kamil Andrysiak, Jakub Bistuła, Krystian Ślęzak, Krzysztof Baszczyński, Arkadiusz Błaszczyk - Filip Markowski

Na zmiany wchodzili: Norbert Błaszczyk, Wojciech Banaszczyk, Jan Kowalski, Marcel Gajzler

 

W najbliższą środę Boruta zagra mecz w I rundzie wojewódzkiego Pucharu Polski. Rywalem będzie zespół Zawiszy Rzgów. Może to bedzie mecz na przełamanie? Kto wie? Zwycięstwo tej młodej drużynie jest bardzo potrzebne. Przed sezonem spotkaliśmy się z  aktualnie trzecim zespołem ligi okręgowej. Wówczas w spotkaniu sparingowym w Zgierzu padł remis 2-2. Jak będzie teraz? Przekonamy się 26 września w Rzgowie. 

 

 

WSPIERAJĄ NAS

POLECAMY