Zespół Boruty Zgierz rocznik 2006 rywalizuje na boiskach II ligi wojewódzkiej Młodzików. W ostatniej kolejce podopieczni trenera Dariusza Zielińskiego pokonali na wyjeździe wyżej notowanego rywala, drużynę RAP Radomsko na ich terenie 3-2.
Gra Młodzików Boruty jak dotąd układała się ze zmiennym szczęściem. Potrafili wygrać z liderem UKS SMS Łódź 1-0, ale trafiła się też porażka z Czarnymi Rząśnia. Nawet przegrali na własnym boisku z RAP Radomsko 0-1 i trudno było się spodziewać, że w meczu wyjazdowym w tak imponujacym stylu pokonają trzecią drużynę w tabeli.
W sobotę o godzinie 15 piłkarze zgierskiego Boruty zagrali wyjazdowy mecz z Pilicą Przedbórz. Obie drużyny w tych zawodach chciały wygrać. Mecz jednak zakończył się wynikiem remisowym 1-1.
Mecz obfitował w dużą ilość sytuacji podbramkowych i mógł sie podobać mimo, iż grały dwie drużyny z dołu tabeli IV ligi. Boruta zagrał z ambicją, zaangażowaniem i wiarą w zwycięstwo do samego końca.
Do składu Boruty po kontuzji kolana powrócił stoper Michał Janiak i zgierzanie zagrali w optymalnym składzie. Jego obecność pozwoliła trenerowi Radosławowi Koźlikowi wystawić w środku pola Krystiana Ślęzaka, który wcześniej z konieczności grał w linii obrony.
Początek meczu w wykonaniu Boruty nieco nerwowy. Już w pierwszej minucie gry gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale napastnik Pilicy z dwóch metrów trafił w naszego bramkarza. Później w miarę upływającego czasu zgierzanie uporządkowali grę i zdominowali środek pola stwarzając kilka dogodnych do zdobycia bramki sytuacji. Najlepszą miał Filip Markowski, kiedy z ok 16 metrów silnie uderzył na bramkę rywali, ale dobrze spisał się bramkarz Pilicy.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym wynikiem, a w drugiej części Boruta zagrał jeszcze bardziej ofensywnie. Na bramkę piłkarzy Przedborza uderzali Krystian Ślęzak, Norbert Błaszczyk, a najlepszą sytuację do strzelenia bramki miał Patryk Pietrasiak, kiedy wyszedł sam na sam z bramkarzem. W tym pojedynku zwyciesko wyszedł golkiper gospodarzy.
Mimo dobrej postawy Boruty w tym czasie gry, to rywale wyszli na prowadzenie. Gol wpadł po zamieszaniu podbramkowym. Niekorzystny wynik nie zmienił obrazu gry. Bardziej składne akcje prowadzili zgierzanie, ale zespół Pilicy groźnie kontratakował.
Wyrównującego gola zdobył Wojciech Banaszczyk. Uderzył mocno w długi róg bramki i piłka po słupku wpadła do siatki.
To spotkanie można było wygrać, ale remis też cieszy. To pierwszy punkt Boruty na wyjeździe, punkt który dał awans o jedno oczko w tabeli.
Pilica Przedbórz - Boruta Zgierz 1-1 (0-0)
Bramka dla Boruty: Wojciech Banaszczyk
Dla Boruty w tym meczu zagrali: Wężyk - Kowalski D., Janiak, Siennicki, Wiktorowski - Markowski, Ślęzak, Błaszczyk A., Ścibiorek - Baszczyński, Pietrasiak
Na zmiany wchodzili: Andrysiak, Banaszczyk, Błaszczyk N.
W piątek pierwszy zespół o godz. 18:30 zameldował się w Byczynie, gdzie rozegrał mecz w ramach IV ligi z zespołem Neru Poddębice. I mimo, że zgierzanie bardzo dobrze zaczęli te zawody, prowadzenie dla zespołu strzałem głową już w 8 minucie gry zdobył Patryk Pietrasiak, to jednak zmuszeni byli uznać wyższość rywala. Wygrana gospodarzy jak najbardziej zasłużona, choć nie wiadomo jak mecz by się potoczył gdyby Boruta wykorzystał jeszcze dwie bardzo dogodne sytuacje w pierwszych 20 minutach gry. Niestety zawiodła skuteczność.
Przy stanie 1-1 już w doliczonym czasie gry, za faul w polu karnym sędzia dyktuje karnego. W naszej ocenie faulu nie było, ale z decyzją sędziego nie będziemy dyskutować. Gospodarze wykorzystali szansę i do szatni piłkarze Boruty schodzili przegrywając.
Publikujemy oświadczenie Prezesa MKP Boruta Zgierz Pana Dariusza Pawlikowskiego:
W związku z licznymi atakami w mediach społecznościowych na moją osobę, Zarząd oraz sztab szkoleniowy Klubu, przez osoby anonimowe, jak i nie obojętne politycznie przy okazji zbliżających się wyborów samorządowych oświadczam, że ani ja, ani nikt z Zarządu Stowarzyszenia nie kandyduje w nadchodzących wyborach samorządowych.
Podczas pięciu lat zarządzania Klubem, dzięki zaangażowaniu całego Zarządu, Trenerów i Pracowników Klubu organizacyjnie udało nam się:
Sportowo:
Pomimo ataków nie tylko od strony działalności społecznej, ale również i prywatnej angażujemy dużo czasu i środków finansowych dążąc do rozwoju tak zasłużonego dla naszgo miasta Klubu, dlatego jesteśmy otwarci na wszelkiego typu sugestie, czy chęć niesienia pomocy i pracy na rzecz Stowarzyszenia.
Wszelka merytoryczna dyskusja będzie dla nas bardzo pożyteczna i chetnie zaaranżujemy spotkanie.
Oświadczam, że jeśli znajdzie się osoba, niezaangażowana politycznie, która zagwarantuje dalszy, lepszy rozwój Klubu z największą przyjemnością przekażę jej wszelkie uprawnienia zgodnie ze Statutem Klubu.
Prezes Dariusz Pawlikowski